Konfrontacja z kryzysem sprawdza charakter przywódców, zmuszając ich do zmagania się z ciemnością i rozpaczą. Proszę pomyśleć o Abrahamie Lincolnie w obliczu wojny domowej w USA lub Franklinie D. Roosevelcie w obliczu kryzysu. Jednak, jak donosi Joshua Rothman w swojej recenzji z New Yorkera Leadership: Essential Writings by Our Greatest Thinkers, autorka Elizabeth Samet stwierdza, że kryzysy XXI wieku są często tak skomplikowane i powiązane ze sobą, że żaden lider nie jest w stanie ich rozwiązać. Mimo to społeczeństwo postrzega dzisiejsze problemy jako kryzys przywództwa. Wśród obecnej niepewności Rothman donosi, że w tej pouczającej antologii Samet znajdzie pożądaną perspektywę.
Opracowanie zostało przetłumaczone maszynowo (przepraszamy za błędy) jako materiał na nasze szkolenia z przywództwa.
Take-Aways
- Autentyczny lider wyciąga ludzi z kryzysów.
- Pomimo złożoności świata, ludzie często przypisują problemy kryzysowi przywództwa.
- Myśliciele rozróżniają przywódców „biurokratycznych” i „charyzmatycznych”.
- Wiele seminariów na temat przywództwa to tylko zajęcia z filozofii moralnej.
Podsumowanie
Autentyczny lider wyciąga ludzi z kryzysów.
Ludzie chcą, aby wielcy przywódcy stawiali czoła kryzysom i ostatecznie je rozwiązywali. Amerykanie uważają Abrahama Lincolna za jednego z największych przywódców Stanów Zjednoczonych, między innymi dlatego, że stawił czoła najbardziej zniechęcającemu kryzysowi narodu – wojnie secesyjnej.
„Jeśli żyjemy w świecie kryzysu… żyjemy również w świecie, który romantyzuje kryzys – znajduje w nim pożywkę dla uzależnienia od 24-godzinnego cyklu informacyjnego, wielu strumieni informacji i ciągłej stymulacji.” (Elizabeth Samet)”
Koncepcja, że przywództwo i kryzys są wewnętrznie powiązane, może stać się obsesją do tego stopnia, że ludzie szukają kryzysu definiującego. Rzeczywiście, w kampanii wyborczej w 2016 roku kandydat Donald Trump prowadził reklamy, w których przedstawiał Amerykę w kryzysie i przedstawiał siebie jako silnego, charyzmatycznego przywódcę, którego Ameryka potrzebuje.
Pomimo złożoności świata, ludzie często przypisują problemy kryzysowi przywództwa.
Samo przywództwo nie jest w stanie rozwiązać wielu problemów dzisiejszego zawiłego, zglobalizowanego świata. Mimo to ludzie często uważają różne dzisiejsze kryzysy za problemy związane z wadliwym przywództwem. Rzeczywiście, niektórzy ludzie zanurzają się w ciągłym cyklu wiadomości, toną w niekończącym się strumieniu nagłówków i fiksują się na kryzysach. To może być niebezpieczne, ponieważ może uczynić ich podatnymi na charyzmatyczne osobowości i oszustów.
„
Kryzysy przywódcze są na porządku dziennym na początku XXI wieku.” (Samet)”
Inwestycja ludzi w ideę przywództwa często spotyka się z trwałym niepowodzeniem i rozczarowaniem. Wyidealizowany obraz znanych liderów może zwabić ludzi, których osobiste doświadczenia z rzeczywistymi liderami doprowadziły do frustracji. Gdy opinia publiczna podnosi pojęcie przywództwa na piedestał, prawdziwi liderzy nieuchronnie zawodzą.
Myśliciele rozróżniają przywódców „biurokratycznych” i „charyzmatycznych”.
O przywództwie filozofowano od czasów starożytnych – wystarczy wspomnieć Platona i Konfucjusza. Mimo to nikt nie stworzył żadnej spójnej i użytecznej definicji. Jeden z naukowców zbadał wszystkie pisma na temat przywództwa sięgające 1900 roku i stwierdził, że autorzy rozumieli je na setki różnych sposobów.
„Przywództwo może być ze swej natury niespokojną i niestałą ideą. Podobnie jak „status” lub „alienacja”, słowo „przywództwo” nie wskazuje na stabilną koncepcję, lecz na problem lub przypadłość charakterystyczną dla nowoczesności.”
W swojej przełomowej książce z 1922 roku socjolog Max Weber stwierdził, że przywództwo może mieć charakter charyzmatyczny lub biurokratyczny. Charyzmatyczni przywódcy rozwijają się i rządzą w archaicznych, tradycyjnych społeczeństwach. Przywódcy ci utrzymują władzę dzięki osobistym relacjom. Natomiast przywódcy biurokratyczni odnoszą sukcesy w nowoczesnych społeczeństwach, w których panują uprzemysłowione gospodarki i abstrakcyjne prawa. Współcześni liderzy muszą dokonać trudnego wyczynu połączenia charyzmy i biurokracji.
Wiele seminariów dotyczących przywództwa to po prostu zajęcia z filozofii moralnej.
W wielu aspektach najnowszy temat akademicki, zwany studiami nad przywództwem, skutecznie próbuje rozłożyć przywództwo na części składowe. Liderzy nie są już gigantycznymi, mitycznymi postaciami. Liderzy nie muszą mieć władzy nad innymi. W rzeczywistości badacze wykazują mniejsze zainteresowanie liderami jako takimi, niż strukturami i systemami, w których pracują. Z tego powodu ludzie, którzy promują przemysł przywódczy, starają się uczynić przywództwo bardziej atrakcyjnym.
Rolą lidera może być podnoszenie ludzi na duchu i pomaganie im w doskonaleniu się, chociaż niektórzy uczeni uważają tę wizję za złudną. Mówią, że przywództwo w prawdziwym świecie jest brutalne i brzydkie.
„Studenci polityki publicznej, których uczyłem, nieustannie mówili o typach liderów, których podziwiali i którymi chcieliby zostać”.
Często studenci kierunków związanych z przywództwem mają rozgwieżdżoną wizję przywództwa. Jednak wiele cech, których poszukują u swoich liderów, takich jak odwaga i współczucie, to cechy, które ludzie cenią również w swoim codziennym życiu. Nawet jeśli szkoły biznesu i zajęcia z przywództwa w korporacji nie tworzą lepszych liderów, seminaria z przywództwa mogą zrobić coś innego ważnego: wprowadzają ludzi do filozofii moralnej. A jeżeli przywództwo jest ostatecznie przedmiotem humanistycznym, jak filozofia czy literatura, to co z tego wynika dla faktycznych liderów? Ich najlepszym wyjściem jest prawdopodobnie rozsądne podejście do świata i własnych ograniczeń oraz wcielanie tych szlachetnych cech charakteru najlepiej, jak potrafią.
O autorze
Joshua Rothman, związany z The New Yorker od 2012 roku, jest redaktorem ds. pomysłów na stronie newyorker.com.