W poprzednich wpisach zaprezentowaliśmy jedną grę oraz jedno ćwiczenie grupowe, które mogą być zastosowane w szkoleniu zwanym kombinatem planistycznym. Są to oczywiście przykładowe zadania. Jak efektywnie zakończyć takie szkolenie?
Po zakończeniu kombinatu trenerzy potrzebują przynajmniej kilku godzin, by podsumować gry i wyłonić zwycięzcę oraz dostosować zaplanowane treningi do potrzeb poszczególnych grup. Potrzeby te określa się na podstawie zachowań zaprezentowanych przez kursantów. W czasie pracy nad treningami uczestnicy kursu nie mogą się jednak nudzić. Można im wtedy zaproponować grę w szukanie skarbu. Ma ona sporo wspólnego z planowaniem i koordynacją pracy w grupie. Wymaga około 2-4 godzin.
Zabawę przeprowadzamy w lesie. Każdej z grup należy dać mapę lasu i zaznaczyć na niej obszar, poza który nie należy się oddalać. W lesie uprzednio ukryto w różnych miejscach tyle przedmiotów ile jest zespołów. Każda z grup ma za zadanie znaleźć swój przedmiot. Jeśli znajdzie skarb należący do innego zespołu, ma go odłożyć na miejsce.
Oprócz mapy, każdy z zawodników otrzymuje też gwizdek, latarkę i kompas. Powinien też być odpowiednio obrany. Konieczny jest ciepły sweter, peleryna i mocne buty. Nawet jeśli las jest bezpieczny a zabawa odbywa się w lato, zwykła burza może przyprawić nieodpowiednio ubranych delegatów o przeziębienie. Warto tego uniknąć.
Gracze mają jeszcze dwa ograniczenia: po lesie wolno im się poruszać jedynie parami lub w większych grupach. Muszą też w wyznaczonych przez trenerów miejscach stworzyć centralny punkt kontaktowy. Przez cały czas musi się w nim znajdować przynajmniej jedna osoba. Zapytana przez trenera, gdzie znajdują się pozostali członkowie zespołu, w ciągu pięciu minut musi być w stanie zlokalizować ich dokładną pozycję.
Zespół, który pierwszy znajdzie skarb, wygrywa.
Zabawa może się wydawać jedynie zwykłą grą harcerską. Jednak grupa, która w ciągu kilku godzin musi w zalesionym terenie o powierzchni kilku km2 znaleźć niewielki przedmiot, musi dokładnie zaplanować swoje działania i koordynować pracę. Doskonałej koordynacji wymaga też spełnienie warunku zlokalizowania zawodników w pięć minut. W lesie widoczność jest przecież ograniczona do kilkuset metrów, a delegaci nie mają krótkofalówek lecz gwizdki i własne głosy.
Dodatkową trudnością jest również to, że na tym samym terenie poszukiwania prowadzi kilka czy kilkanaście grup. Tymczasem gwizdki wszystkich wydają ten sam dźwięk, a ludzie zwykle nie są tak dobrzy w rozpoznawaniu głosów. Szczególnie, że tłumi je szum drzew. Takie zadanie wymaga doskonałego zaplanowania, integruje również zespół.
Dlatego zwykle wygrywają w tej konkurencji grupy, które najpierw spędziły kilkanaście minut nad mapą planując styl przeczesywania lasu i opracowały sprawny, innowacyjny sposób wzajemnego lokalizowania się graczy. Oczywiście nie można przewidzieć tego, że któraś grupa znajdzie swój skarb jako pierwsza zupełnie przypadkiem. Dlatego warto zapowiedzieć już na początku gry przyznanie nagród także za drugie i trzecie miejsce. Mało prawdopodobne, by zdarzyły się trzy ślepe trafy z rzędu.