Klient zaproponował zamianę marcowych szkoleń na warsztaty online. Pod trzema warunkami. 1. opracujemy program „Koronawirus a wyzwania szefa zespołu”. 2. Nauka z domowego komputera na darmowej technologii. 3. Nie webinar, a interaktywny warsztat: dyskusje w podgrupach, gry, zadania angażujące ruch manualny. Oto opis z realizacji tego projektu.
Zacznijmy od programu (o metodach interaktywnego warsztatu online piszemy poniżej). Już samą analizę potrzeb musieliśmy przeprowadzić zdalnie. Wykorzystaliśmy nasz portal badawczy HRmapa.pl i spytaliśmy uczestników (menedżerów liniowych i szefów projektów), co ich najbardziej interesuje. Ich oczekiwania można było sprowadzić do trzech grup (co dale w efekcie trzy kilkugodzinne warsztaty):
- Koronawirus jako zagrożenie dla wydajności zespołu i terminowości realizacji projektów. Nietrudno się bowiem domyślić, że brak spotkań czy korzystania z firmowych narzędzi, albo opóźnienia poddostawców, przełożą się na spowolnienie pracy. W ramach tego warsztatu uczestnicy pracowali nad:
- Weryfikacją priorytetów. W ramach kategorii „ważne” rozdzielaliśmy zadania na trzy pod-kategorie: „krytyczne – bez nich zginiemy”, „ważne ale mogą poczekać miesiąc”, „możliwe do podzlecenia freelancerom, którzy też z powodu wirusa nagle mają wolne moce przerobowe i proszą się o zlecenia”
- Reorganizacją komunikacji: które elementy zwykle omawiane na cotygodniowych spotkaniach całego zespołu, można sprowadzić do krótkich codziennych dwu lub trzyosobowych telekonferencji (spotkania zdalne są bardziej efektywne w grupach 2-4 osoby). Wypracowano model codziennej dwuetapowej telekonferencji: wspólne pierwsze 20 minut i kolejne 20 minut w małych podgrupach tematycznych.
- Zaplanowaniem minimalnej ale jednak koniecznej liczby osobistych mini-spotkań (np. dwie osoby muszą osobiście podpisać wydrukowany raport i wysłać go pocztą, albo przekazać sobie jakiś materiał lub narzędzie)
- Takim zorganizowaniem technologii pracy (oprogramowanie domowego komputera) by także osoby bez wiedzy informatycznej potrafiły zainstalować odpowiednie narzędzia na domowym laptopie (np. VPN zabezpieczający dostęp do danych tajnych).
- Codzienną re-weryfikacją postępów prac, by na bieżąco wychwytywać potencjalne zagrożenia i opóźnienia.
- Rezygnacją z części zadań szefa – by więcej czasu mógł poświęcić na koordynację i udrażnianie komunikacji w tych mocno utrudnionych warunkach współpracy (odłożono na miesiąc zadania niepilne, projekty długoterminowe itp. – by szef mógł więcej pracować videokonferencyjnie w układzie „jeden na jeden”, codziennie 1-2 razy po 10-15 minut z każdym podwładnym)
- Specyfika zarządzania zespołem, który nagle i z zaskoczenia stał się stuprocentowo zdalny.
- Delegowanie celów na 1 dzień – dzielenie celów tygodniowych i miesięcznych na drobne, jednodniowe i codzienne ich raportowanie. To zapobiega problemowi „studenta przed sesją: skoro mnie nikt kontroluje, to dzisiejsze zadania odłożę na jutro a dziś odpocznę”.
- Zoptymalizowaniem zasady „zrób swój fragment i podaj dalej”. Na co dzień osoby pracujące w jednym pokoju mogą dany projekt wykonywać niemal synchronicznie. Gdy są w domach, dobrze jest zweryfikować plany, bo często jedna osoba będzie musiała poczekać aż inna wyśle jej efekt swojej pracy. Dokładniejsze – niemal co do kwadransa – planowanie harmonogramu dnia pozwala uniknąć przestojów (szczególnie że w domu niektórzy pracują rano a inni nocą, bo w ciągu dnia muszą zaopiekować się dzieckiem – przedszkola też są zamykane).
- Prowadzenie zdalnych spotkań – poznanie narzędzi innych niż wideokonferencje. Np. Mentimeter do zdalnego głosowania decyzji i opiniowania pomysłów, współdzielenie ekranu komputera, wspólna zdalna praca na jednym arkuszu kalkulacyjnym, wspólny harmonogram dnia w chmurze…
- Delegowanie generowania pomysłów i realizacji zadań możliwie zgodnie z zainteresowaniami i ambicjami podwładnego – co zwiększą szansę zaangażowania się pracownika nawet bez osobistego nadzoru
- Zdalne rozmowy oceniające, i rozwojowe – wcześniej często nie było na to czasu, teraz można się na tym mocnej skupić. Jak realizować je zdalnie?
- Koronawirus jako szansa: jak mądrze spożytkować nagle uwolniony czas pracy załogi. Ponieważ okazało, się że ok 40% zadań firma musi odłożyć (nie da się ich wykonać z domu), to nawet jeśli pozostałe 60% pójdzie wolniej, nadal każdy pracownik zostaje z całkowicie wolnym piątkiem. Jak nie zmarnować tego czasu? Podczas warsztatu analizowaliśmy sześć pomysłów.:
- W 3M, Google czy FedEx sukces rynkowy oparty jest na oddolnej innowacyjności pracowników. Te firmy proszą pracowników, by 10-20% swojego czasu pracy poświęcali nie na zadania operacyjne, lecz główkowanie nad pomysłami. Jak zorganizować „innowacyjne zdalne piątki” – jak efektywnie prowadzić wirtualne sesje innowacyjne?
- Przydzielanie szkoleń on-line. Które kompetencje potrzebne w zespole można rozwijać online, na jakie webinary i e-szkolenia menedżer liniowy może teraz „wysłać” pracownika?
- Benchmarking zdalny. Poprawa efektywności i innowacje to często skutek inspirowania się – także poza branżą. Rynair w strategii rynkowej inspirował się tanimi liniami promowymi, Uber inspiruje się Booking.com, a firmy motoryzacyjne – lotniczymi. Co pracownicy w uwolnionym czasie mogą zgooglować o konkurencji, o firmach mających podobne problemy albo prowadzących podobne procesy? Jak potem zdalnie omówić podpatrzone rozwiązania i twórczo przerobić na własne potrzeby?
- Praca nad misją i strategią zespołu – zdalny warsztat, w którym lider (czasem razem z pomocą zewnętrznego trenera) zaprasza swój zespół do planowania celów długofalowych i strategii rozwojowej zespołu. Ważne zadanie, na które często brak czasu w bieżącym nawale pracy.
- Praca nad wartościami i zasadami współpracy oraz definiowanie ról i poznawanie różnic osobowościowych w zespole– integracja i poprawa relacji poprzez zdalną sesję team building moderowaną przez trenera z zewnątrz zespołu.
Metody interaktywnego warsztatu online
Klientowi nie chodziło o bierny udział w webinarze lub indywidualne zaliczenie kursu online. Warsztaty miały być prawie tak samo interaktywne i zespołowe, jak klasyczne zajęcia w sali. Prawie – bo jedyne, czego nie mogliśmy zapewnić, to gier opartych na manualnych rekwizytach (np. wspólne budowanie, przemieszczanie się itp.). Jakimi metodami pracowaliśmy?
- Metody podtrzymywania rozpraszanej uwagi i spadającej koncentracji – uczestnicy zdalni są rozpraszani telefonami czy e-mailami, z czasem też nuży ich patrzenie w ekran, więc nawet w dwugodzinnych sesjach potrzeba mnóstwo:
- Quizów z niebanalnymi i zabawnymi ale tematycznymi zagadkami (np. dotyczącymi psychologii przywództwa) – uczestnicy odpowiadają na smartfonach, a na ekranie komputera widzą zestawienie wszystkich odpowiedzi grupy oraz wyniki rankingu zwycięzców.
- Głosowania (prowadzący przedstawia tezę, uczestnicy głosują smartfonami, na ekranie pojawia się wynik sondażu, potem go omawiamy)
- Bardzo dynamicznych filmów opartych na niespodziankach, ciekawych historiach – my korzystamy z 10-minutowych „best of” z serii Pułapki Umysłu National Geographic, odnoszącej się do paradoksow psychologii społecznej.
- Zadań „zgoogluj – przygotuj – zaprezentuj”. Trener stawia kilka problemów lub case’ów dot. omawianego tematu, rozdziela je pomiędzy uczestników, prosi o zgooglowanie danych, streszczenie ich na jednym slajdzie i potem udostępnienie na swoim ekranie oraz jednominutowe omówienie dla reszty grupy. Każdy uczestnik analizuje a potem prezentuje swój temat – nie może być tylko biernym obserwatorem.
- Współzawodnictwo par i trójek uczestników w zadaniach problemowych
- Metody interaktywnej pracy indywidualnej
- Praca z narzędziami papierowymi – krytycznie ważna w szkoleniu online, bo chcemy zaangażować także kinestetyków i ogólnie ruch manaulny. Dlatego prosimy uczestników by mieli kartki A4 i kolorowe pisaki. Prosimy ich o rozrysowanie np. etapów omawianego problemu w formie diagramu, a potem sfotografowanie wyniku swojej pracy i wrzucenie w chmurę. Takie „skany” ręcznego rysunku omawia potem sam uczestnik lub trener.
- Praca z interaktywnymi testami osobowościowymi – ich wyniki obliczane są w czasie rzeczywistym (my używamy naszego systemu HRmapa.pl – jest on dostępny dla każdego pracodawcy także do samodzielnego użycia)
- Narzędzia planistyczne, analityczne i decyzyjne w chmurze (te mogą być realizowane także grupowo) – można je budować na bazie wirtualnego arkusza typu Excel, co pozwala na ich zdalną i grupową albo indywidualną edycję
- Metody interakcji grupowych:
- Dyskusje i burze mózgów w niezależnych podgrupach – mogą być spisywane na wirtualnej notatce lub slajdzie (analogia flipcharta)
- Dyskusja grupowa metodą chatu i chmury tagów
- Wideo-scenki za pomocą narzędzi wideokonferencyjnych
- Gry w których rywalizują dwie podgrupy (w dwóch pod-pokojach video rozwiązują na punkty tematyczne zagadki albo realizują na czas ćwiczenia komunikacyjne – np. układanki, praca z rysunkami)
Jeżeli każda sesja (90-120 minut) zawiera w sobie kombinację 4-5 powyższych metod, a czas pracy interaktywnej przekracza 70%, szkolenie zdalne nie różni się wiele od tradycyjnego warsztatu. Nawet w grupach mających tendencję do bierności, istnieją skuteczne narzędzia „wymuszania” skupienia. Przykładowo, wystarczy by w scence role obserwatora i uczestnika rotowały co 3-4 minuty. Jeżeli wiesz, że za chwilę możesz nagle przejąć aktywną rolę, musisz na bieżąco śledzić jej przebieg i nie masz czasu na SMSy na boku.
Co ważne dla części pracodawców – opisane narzędzia są dostępne gratisowo (albo licencję opłaca firma szkoleniowa) i nie wymagają od uczestników instalacji niemal niczego (poza ew. prostą aplikacją na smartfonie).